Interwencja władz nie pomogła. Chińska giełda traci
W niedzielę chiński rząd ogłosił pakiet nowych inicjatyw mających wesprzeć giełdę. Obejmowało to takie środki, jak ograniczenie wymaganych zabezpieczeń i obniżenie o połowę podatku od transakcji giełdowych. Pomogło, ale na krótko. W poniedziałek indeks CSI 300 wzrósł o 5,5 proc., ale potem znów zaczął spadać.
Chińska giełda w kryzysie
Gwałtowny skok cen akcji na chińskiej giełdzie szybko się zakończył. Pod koniec dnia wyniósł zaledwie 1,2 proc. Nastąpiło to po sprzedaniu przez światowych inwestorów akcji spółek z kontynentu za 8,2 miliarda juanów (1,1 miliarda dolarów) netto. Oznacza to, że wysiłki chińskich władz, które próbują ratować giełdę w Pekinie, na nic się nie zdały.
W piątek również doszło do podobnie krótkotrwałego wzrostu cen akcji. Po tym, jak rząd przedstawił nowe środki mające na celu ożywienie znajdującego się w trudnej sytuacji rynku nieruchomości, wskaźnik CSI 300 stał się dodatni. Jednak indeks powrócił do spadku już po 10 minutach.
Kryzys w Chinach
Spadki na chińskiej giełdzie idą w parze z coraz mniejszym zaufaniem do chińskiej gospodarki. Kraj doświadcza spadku tempa wzrostu gospodarczego od czasu wycofania się ze swojej polityki walki z pandemią COVID-19. Popyt nie odrodził się od czasu, gdy uderzyła w niego pandemia, która tego lata doprowadziła gospodarkę do deflacji.
Tymczasem Chiny borykają się również z wysokim bezrobociem wśród młodych osób, kluczowymi problemami demograficznymi i ogromnym zadłużeniem w sektorze nieruchomości, co już spowodowało niestabilność niektórych z największych gigantów branży nieruchomości w kraju.